No cóż, że ze Szwecji… czyli Ekonom na nordyckim szlaku

Grupa młodzieży z czwartych klas (4 LO-A, 4 LO-B, 4 T-A oraz 4 T-C) wraz z opiekunami (p. Edyta Anioł-Plichta, p. Iwona Kosiorek, p. Tomasz Czubak oraz p. Piotr Rutkowski) udała się na niezwykłą, lądowo-morską wyprawę. Przez trzy dni (9-11 października) przemierzyliśmy trasę liczącą blisko 1000 km, odwiedzając Gdańsk, Szwecję, Gdynię i Sopot. Punktem kulminacyjnym był oczywiście rejs po Bałtyku na pokładzie promu Stena Line, którym popłynęliśmy z Polski do Szwecji. A wszystkie te atrakcje w zaledwie trzy doby, więc jak się domyślacie program był niezwykle intensywny. A zatem od początku…

W poniedziałek, 9 października, ok. godz 11 byliśmy już w Gdańsku i przechadzaliśmy się klimatycznymi uliczkami tego uroczego miasta. Odwiedziliśmy deptak nad Motławą, Bazylikę Mariacką, pomnik Neptuna i inne historyczne zakątki okraszone ciekawymi opowieściami pani przewodnik. Gdańsk, skąpany w słońcu, na długo pozostanie w naszej pamięci. Wieczorem przejechaliśmy do portu w Gdyni, skąd ok. godz. 19 wypłynęliśmy w rejs do Szwecji! Po zakwaterowaniu na promie udaliśmy się na pyszną kolację w formie bufetu. Morze tego wieczora było spokojne, więc mogliśmy bez przeszkód pozwiedzać pokłady statku i uwiecznić wszystko na zdjęciach.

Kolejny dzień rozpoczął się pobudką już o godz. 5 rano! Z radia, w naszych kabinach, rozbrzmiała muzyka i komunikat z informacją o czekającym na nas śniadaniu i dopłynięciu do brzegu naszej destynacji, czyli Karlskrony! Po zejściu z pokładu ruszyliśmy w dalszą trasę autokarem. Towarzyszyła nam Pani Alicja, która pokazała nam Olandię zwaną ,,wyspą wiatru i słońca”, Lerkakę z kamieniem runicznym, miasteczko Kalmar z pięknym zabytkowym zamkiem oraz grodzisko Graborg. Byliśmy również w bardzo okazałym muzeum, mowa oczywiście o Marinmuseum na wyspie Stumholmen. Nawiązuje ono do historii szwedzkiej marynarki wojennej i położone jest na wodzie. Wśród eksponatów można było podziwiać wnętrze łodzi podwodnej, czy chociażby majestatyczne galiony (rzeźby zdobiące dzioby statków), a także wiele innych morskich ekspozycji. Dzień zakończył się zakupami w szwedzkim supermarkecie, w którym nabyliśmy słynne szwedzkie czekolady oraz śledzie. W trakcie naszej objazdowej wycieczki Pani Alicja uraczyła nas mnóstwem ciekawych informacji o Szwecji, jej mieszkańcach, zwyczajach, architekturze, zabytkach i codziennym życiu w tym skandynawskim kraju. Zmęczeni, ale pełni wrażeń po spotkaniu z obcą kulturą, zakwaterowaliśmy się na rejs powrotny do Polski.

Ostatni dzień naszej podróży rozpoczął się równie wcześnie jak poprzedni: ok. godziny 6 rano byliśmy już po śniadaniu i czekaliśmy na zejście na ląd w Gdyni. Następnie odbyliśmy spacer po porcie
i przejechaliśmy do Sopotu, gdzie odwiedziliśmy słynne molo oraz mogliśmy rozkoszować się nadmorskim powietrzem przed drogą powrotną do Łowicza.

Trójmiasto i Szwecja okazały się niezwykle inspirującymi miejscami do odwiedzenia. Szwecja zostanie przez nas zapamiętana jako spokojna i sielska kraina, która rozbudziła w nas zachwyt i oddała namiastkę klimatu bałtyckich państw północy.